Jak co roku, w listopadowym blasku refleksji nad niepodległością, stolica powiatu jarosławskiego staje się miejscem niezwykłego spotkania o wdzięcznym tytule „Serce w plecaku”. To wydarzenie, które już na dobre zapisało się złotymi zgłoskami w kalendarzu najważniejszych przedsięwzięć w regionie, splata w jedno nici historii, wdzięczności za dar wolności oraz falę niezastąpionych niczym, muzycznych emocji…
Uroczystość zainaugurowano serdecznym powitaniem licznie zgromadzonych gości, wśród których – obok starosty jarosławskiego Kamila Dziukiewicza znaleźli się: wnuk Michała Zielińskiego - Piotr Spiradek wraz z małżonką, w imieniu posła na sejm RP Tadeusza Chrzana - dyrektor biura poselskiego Monika Romaniec, członkini Zarządu Województwa Podkarpackiego Anna Huk, burmistrz miasta Jarosławia Marcin Nazarewicz, była dyrektor JOKiS-u Teresa Piątek, a także: przedstawiciele służb mundurowych, działacze kultury, rodziny głównych bohaterów tego wydarzenia oraz mieszkańcy powiatu.
W ramach ceremonii starosta uhonorował dyrektor Jarosławskiego Ośrodka Kultury i Sportu, Elżbietę Śliwińską-Dąbrowską, wręczając jej bukiet kwiatów – subtelny, lecz wymowny gest wdzięczności za jej nieustanne zaangażowanie w rozwój życia kulturalnego Jarosławia. Kwiaty powędrowały również do Jadwigi Spiradek, córki śp. Michała Zielińskiego, w hołdzie pamięci jej ojca. Duch tego bohatera zdawał się unosić nad całą uroczystością, dyskretnie obecny w każdym geście i spojrzeniu uczestników, przypominając o trwałości jego dziedzictwa...
Nie zabrakło też wyrazów uznania dla tych, którzy włożyli serce w organizację wydarzenia. Andrzej Zgryźniak, inicjator „Serca w plecaku”, otrzymał symboliczny upominek – podziękowanie za jego trud, pasję i wrażliwość, dzięki którym ta piękna tradycja mogła rozkwitnąć po raz wtóry.
Kulminacyjnym akcentem był jednak konkurs o tematyce patriotycznej i historycznej, który zaangażował młode pokolenie w dialog z przeszłością. Starosta osobiście wyróżnił dwoje laureatów, wybranych spośród występujących tego dnia młodych artystów. Włodarz docenił ich wyjątkowy talent i wrażliwość.
„Serce w plecaku” nie pierwszy raz udowodniło, że pamięć nie jest reliktem przeszłości, lecz żywym pulsem – w rodzinnych opowieściach, w słowach pełnych szacunku, w gestach uznania i w sercach tych, którzy pragną chronić to, co najcenniejsze. To nie tylko wspomnienie, lecz prawdziwa lekcja wrażliwości, patriotyzmu i człowieczeństwa, która rezonuje długo po zakończeniu…
Dziękujemy wszystkim obecnym za udział, za wzruszenia i za atmosferę, która na długo pozostanie w naszej pamięci. Do zobaczenia za rok.
tekst/zdjęcia Dominika Senderek