Sathiyan Gnanasekaran, Konstantinos Angelakis, Mateusz Czernik, Szymon Brud i Dawid Jadam – tak wygląda kadra Sokołowa S.A. Jarosław na ćwierćfinałowe mecze Lotto Superligi z Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki. Pierwsze spotkanie w piątek, 8 kwietnia o g. 18:00 w hali MOSiR Jarosław, a rewanż w niedzielę, 10 kwietnia o g. 16:00 na wyjeździe.
Celem 9. medal
W 10 sezonie w najwyższej lidze jarosławianie (wcześniej jako Kolping Frac) grają o 9. medal. Do tej pory zwyciężali w 2018 i 2020 roku, a brązowe medale zdobywali w latach 2013-2016 oraz w 2019 i 2021 roku. Podopieczni prezesa-menedżera Kamila Dziukiewicza należą do najlepszych klubów w 13-letniej historii superligi.
- W każdym roku walczymy o najwyższe cele i tak będzie i tym razem. Co mogę zagwarantować to walkę, a na wynik poczekamy do 10 kwietnia. Po dwóch meczach okaże się, kto awansował do strefy medalowej – mówi Kamil Dziukiewicz, dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Jarosławiu. Ma ogromną satysfakcję, że w składzie pierwszego zespołu są dwaj uczniowie SMS Szymon Brud i Dawid Jadam oraz ich trener ze szkoły Mateusz Czernik. - W szerokiej kadrze jest również najstarszy w naszej drużynie Krzysztof Marcinowski, który miał swój udział w awansie do superligi w 2012 roku – powiedział Kamil Dziukiewicz.
W tamtym zespole sprzed dekady występowali wspomniani Krzysztof Marcinowski i Kamil Dziukiewicz oraz Dariusz Kiełb, Marek Klasek, Vitali Nekhviadovich,
Piękny jubileusz
Kolping Frac i Sokołów S.A. mają aż 213 meczów rozegranych na szczeblu superligi. Bilans jest imponujący - 148 zwycięstw i 65 porażek. Marzeniem zawodników, trenerów i kibiców jest osiągnięcie 150 wygranych w tym sezonie. Gdyby udało się to osiągnąć, oznaczałoby miejsce na podium!
W Grupie Mistrzowskiej drużyna z Jarosławia zajęła 7 pozycję, rywale z Grodziska Mazowieckiego 2, ale bilans bezpośrednich spotkań jest korzystny dla Sokołowa S.A. - 3:2 i 2:3, w setach 17 – 16. Przeciwko Dartomowi Bogorii skutecznie zagrali Sathiyan Gnanasekaran, Eric Jouti, Grigory Vlasov, Mateusz Czernik, Szymon Brud. - W składzie na ćwierćfinały play-off musi być zawodnik z kraju Unii Europejskiej, z Polska oraz spoza UE. Zdecydowałem się na Sathiyana Gnanasekarana z Indii, a nie Erica Jouti z Brazylii, bo uważam, że ma większe szanse w konfrontacji z Panagiotisem Gionisem i jest na pewno faworytem z Pavlem Siruckiem czy Markiem Badowskim. Ponadto udowodnił w konfrontacji z Dekorglassem Działdowo w poprzednim play-off, że w trudnych warunkach o stawkę potrafi wygrywać z liderami drużyn. Wybór padł też na Greka Konstantinosa Angelakisa. Styl defensywny jest trudny dla większości rywali. Eric Jouti dostanie szansę w rozgrywkach europejskich Inter-Cup, o ile oczywiście będzie możliwość startu. Teraz jesteśmy skoncentrowani na play-off, wierzę w swoją drużynę i liczę, że przejdziemy Dartom Bogorię – przyznał Kamil Dziukiewicz.
Ważna decyzja
Po napaści Rosji na Ukrainę, menedżer Sokołowa S.A. zdecydował, że przy ustalaniu skład nie będzie brany pod uwagę Vlasov. - Dla mnie są rzeczy ważne i ważniejsze i tak powinni postąpić wszyscy, którzy posiadają Rosjan i Białorusinów w swoich zespołach. Oczywiście to są wspaniali ludzie, sportowcy i nie mają nic wspólnego z wojną na Ukrainie, ale w tym przypadku powinniśmy mówić jednym głosem. I nie patrzeć na kolory medali, a na swoje kręgosłupy i brać przykład z innych dyscypliny i federacji – podkreślił.
Informacja prasowa (tekst, zdj.): Sokołów SA Jarosław