Head z głową

  • Wydrukuj
  • Email
  • Head z głową. Zawsze oczekujemy wskazówek i nie boimy się krytyki. Chcemy wiedzieć i potrafić więcej niż miesiąc wcześniej. Pokonujemy samych siebie, swoje zakłopotanie gdy gubimy się w odpowiedzi, kiedy parzy na nas ponad 40 par oczu. Mamy też nauczyciela, który potrafi nas zmotywować do wszystkiego.Mowa o Łukaszu Grassie, który po raz kolejny odwiedził naszą szkołę, nie tylko ze względu na warsztaty, ale i rozmowę kwalifikacyjną, która odbyła się w piątkowe popołudnie. Właśnie w piątek zaczęliśmy swoją przygodę z tworzeniem headów składających się na forszpan (jak podaje Wikipedia: kilkudziesięciosekundowy skrót najważniejszych informacji zawartych w danym serwisie, emitowany na początku serwisu; składa się zwykle z dwóch lub trzech, rzadziej czterech ujęć dla każdego newsa i jednego zdania wprowadzającego każdy materiał. Najczęściej z elementami oprawy graficznej charakterystycznej dla danej stacji). Jednym wychodziło lepiej, innym gorzej. Dopiero teraz widzimy, jak ciężko wymyślić trzy słowa, które mogą stanowić ciekawy wstęp do materiału informacyjnego. Młodym dziennikarzom towarzyszyli też gimnazjaliści z jarosławskich szkół, skuszeni możliwością sprawdzenia swoich umiejętności. Po zajęciach, około godziny 15 na szkolnym korytarzu zrobiło się tłoczno. Gimnazjaliści zostali zasypani pytaniami przez Łukasza Grassa. Na początku lekko trzęsły im się ręce, ale po przepytaniu kilku osób, które wyszły z auli ciesząc się dobrym zdrowiem i humorem, zrezygnowali ze stresu. Sobota upłynęła pod znakiem wzmożonej pracy umysłowej, za co należą nam się gromkie brawa. Mając do dyspozycji kilka tematów do programu informacyjnego, mieliśmy za zadanie uporządkować je, swój wybór uzasadnić, a do jednego przykładu dopisać heada. Ostatnim zadaniem było przygotowanie startówki materiału i połączenie się z korespondentami w Rosji.Warsztaty posiadały jeden główny atut: każdy z obecnych mógł przeczytać to, co napisał, przedstawiał swoje zdanie, bronił je w dyskusji. Do każdego napisanego heada mogliśmy usłyszeć komentarz, zobaczyć swoje błędy, korygować je. Łukasz Grass mógłby zostać pełnoetatowym nauczycielem w naszym liceum. Co prawda adrenalina jest, ale zarobki nie te... View the embedded image gallery online at: https://powiat.jaroslawski.pl/nowosci-oswiatowe/item/106-head-z-g%C5%82ow%C4%85#sigProIda3250da054
Zawsze oczekujemy wskazówek i nie boimy się krytyki. Chcemy wiedzieć i potrafić więcej niż miesiąc wcześniej. Pokonujemy samych siebie, swoje zakłopotanie gdy gubimy się w odpowiedzi, kiedy parzy na nas ponad 40 par oczu. Mamy też nauczyciela, który potrafi nas zmotywować do wszystkiego.

Mowa o Łukaszu Grassie, który po raz kolejny odwiedził naszą szkołę, nie tylko ze względu na warsztaty, ale i rozmowę kwalifikacyjną, która odbyła się w piątkowe popołudnie. Właśnie w piątek zaczęliśmy swoją przygodę z tworzeniem headów składających się na forszpan (jak podaje Wikipedia: kilkudziesięciosekundowy skrót najważniejszych informacji zawartych w danym serwisie, emitowany na początku serwisu; składa się zwykle z dwóch lub trzech, rzadziej czterech ujęć dla każdego newsa i jednego zdania wprowadzającego każdy materiał. Najczęściej z elementami oprawy graficznej charakterystycznej dla danej stacji). Jednym wychodziło lepiej, innym gorzej. Dopiero teraz widzimy, jak ciężko wymyślić trzy słowa, które mogą stanowić ciekawy wstęp do materiału informacyjnego. Młodym dziennikarzom towarzyszyli też gimnazjaliści z jarosławskich szkół, skuszeni możliwością sprawdzenia swoich umiejętności. Po zajęciach, około godziny 15 na szkolnym korytarzu zrobiło się tłoczno. Gimnazjaliści zostali zasypani pytaniami przez Łukasza Grassa. Na początku lekko trzęsły im się ręce, ale po przepytaniu kilku osób, które wyszły z auli ciesząc się dobrym zdrowiem i humorem, zrezygnowali ze stresu. Sobota upłynęła pod znakiem wzmożonej pracy umysłowej, za co należą nam się gromkie brawa. Mając do dyspozycji kilka tematów do programu informacyjnego, mieliśmy za zadanie uporządkować je, swój wybór uzasadnić, a do jednego przykładu dopisać heada. Ostatnim zadaniem było przygotowanie startówki materiału i połączenie się z korespondentami w Rosji.

Warsztaty posiadały jeden główny atut: każdy z obecnych mógł przeczytać to, co napisał, przedstawiał swoje zdanie, bronił je w dyskusji. Do każdego napisanego heada mogliśmy usłyszeć komentarz, zobaczyć swoje błędy, korygować je. Łukasz Grass mógłby zostać pełnoetatowym nauczycielem w naszym liceum. Co prawda adrenalina jest, ale zarobki nie te...