„Ja się cieszę z tego, co mam. Ja tyle wsiąkłam, na tyle się zżyłam, że za nic nie chcę opuszczać sportu.”

  • Wydrukuj
  • Email
  • „Ja się cieszę z tego, co mam. Ja tyle wsiąkłam, na tyle się zżyłam, że za nic nie chcę opuszczać sportu.”. W czwartek, 24 kwietnia w murach I LO im Mikołaja Kopernika zagościła znana i ceniona dziennikarka sportowa Polsatu Karolina Szostak. Do Jarosławia przyjechała nie tylko na warsztaty z klasami dziennikarskimi, ale również na zaproszenie władz powiatu, które zwróciły się do niej z prośbą o odczytanie tekstu dyktanda na Jarosławskich Potyczkach Ortograficznych 2015. Warsztaty z Karoliną są złożone z dwóch części. Pierwszy etap to luźna rozmowa. Zadawanie pytań. Pada ich wiele. Padają z ust pierwszoklasistów zgromadzonych na auli szkolnej. Zanim do tego dochodzi, Mikołaj, kolega z klasy, pilnuje by nadmiernie nie wymachiwać rękami. Mówi do mikrofonu. Bardzo fajnie mówi. Stoi na środku auli. Zapewne to jego pierwsza zapowiedź. Debiut i to jeszcze bez kartki. Mimo, że jego ręce po pewnym czasie zaczynają tańczyć po guzikach i szukać kieszeni, to uwaga całej auli skupiona jest na jego opowiadaniu. Jest perfekcyjnie zabawne. Karolina określa go mianem showmana. Następcy Krzysztofa Ibisza. Karolina Szostak od dziecka jeździ na nartach. Do tej pory uwielbia tę dyscyplinę. Jak sama mówi, nienawidzi siłowni i biegania, których szczególną kondensacją jest bieżnia.  Tej nienawidzi tym bardziej, gdyż nie widzi sensu w biegnięciu donikąd. Jej miłość do sportu nie zaczyna się jednak w latach dzieciństwa, lecz dopiero w momencie rozpoczęcia pracy w telewizji. Jak wspomina, została rzucona na głęboką wodę. Była pierwszą dziewczyną prowadzącą wiadomości sportowe. Od tamtej chwili wiele się zmieniło. Szczególnym zainteresowaniem zaczyna darzyć boks, siatkówkę i piłkę nożną. Jej ulubionym klubem z polskiej Ekstraklasy staje się Legia Warszawa, a na arenie międzynarodowej – Real Madryt. Jest fanką Andrzeja Gołoty. Gdyby miała możliwość poznania jednego ze sportowców światowej klasy definitywnie byłby nim José Mourinho. „Taniec z Gwiazdami” pojawia się w jej życiu przypadkiem. Jedzie w windzie i właśnie tam pada propozycja uczestnictwa. Zgadza się na występ w programie. Chce zobaczyć jak to wygląda. Tłumaczy nam, że niewykorzystane okazje lubią się mścić. Udział w programie wspomina jako wspaniałe doświadczenie, ale jednak męczące. Po części zadawania pytań nadchodzi czas na warsztaty z klasami o profilu dziennikarskim. Karolina Szostak czyta z nami teksty i zapowiedzi sportowe. Poprawia błędy. Wspomina o dykcji. O naszym podkarpackim zaciąganiu głosek. Warsztaty z Karoliną były lekcją różnorodności. Podczas mojego pobytu w tej szkole pierwszy raz miałam styczność z dziennikarstwem sportowym. Wiem i widzę, że w klasach naszego „Kopernika” siedzą niekiedy perełki sportowe, dlatego w imieniu wszystkich pragnę serdecznie podziękować za spędzony z nami czas. Wszyscy mamy nadzieję, że do zobaczenia! W.M. fot. I LO

W czwartek, 24 kwietnia w murach I LO im Mikołaja Kopernika zagościła znana i ceniona dziennikarka sportowa Polsatu Karolina Szostak. Do Jarosławia przyjechała nie tylko na warsztaty z klasami dziennikarskimi, ale również na zaproszenie władz powiatu, które zwróciły się do niej z prośbą o odczytanie tekstu dyktanda na Jarosławskich Potyczkach Ortograficznych 2015.

Warsztaty z Karoliną są złożone z dwóch części. Pierwszy etap to luźna rozmowa. Zadawanie pytań. Pada ich wiele. Padają z ust pierwszoklasistów zgromadzonych na auli szkolnej. Zanim do tego dochodzi, Mikołaj, kolega z klasy, pilnuje by nadmiernie nie wymachiwać rękami. Mówi do mikrofonu. Bardzo fajnie mówi. Stoi na środku auli. Zapewne to jego pierwsza zapowiedź. Debiut i to jeszcze bez kartki. Mimo, że jego ręce po pewnym czasie zaczynają tańczyć po guzikach i szukać kieszeni, to uwaga całej auli skupiona jest na jego opowiadaniu. Jest perfekcyjnie zabawne. Karolina określa go mianem showmana. Następcy Krzysztofa Ibisza.

Karolina Szostak od dziecka jeździ na nartach. Do tej pory uwielbia tę dyscyplinę. Jak sama mówi, nienawidzi siłowni i biegania, których szczególną kondensacją jest bieżnia.  Tej nienawidzi tym bardziej, gdyż nie widzi sensu w biegnięciu donikąd. Jej miłość do sportu nie zaczyna się jednak w latach dzieciństwa, lecz dopiero w momencie rozpoczęcia pracy w telewizji. Jak wspomina, została rzucona na głęboką wodę. Była pierwszą dziewczyną prowadzącą wiadomości sportowe. Od tamtej chwili wiele się zmieniło. Szczególnym zainteresowaniem zaczyna darzyć boks, siatkówkę i piłkę nożną. Jej ulubionym klubem z polskiej Ekstraklasy staje się Legia Warszawa, a na arenie międzynarodowej – Real Madryt. Jest fanką Andrzeja Gołoty. Gdyby miała możliwość poznania jednego ze sportowców światowej klasy definitywnie byłby nim José Mourinho.

„Taniec z Gwiazdami” pojawia się w jej życiu przypadkiem. Jedzie w windzie i właśnie tam pada propozycja uczestnictwa. Zgadza się na występ w programie. Chce zobaczyć jak to wygląda. Tłumaczy nam, że niewykorzystane okazje lubią się mścić. Udział w programie wspomina jako wspaniałe doświadczenie, ale jednak męczące.

Po części zadawania pytań nadchodzi czas na warsztaty z klasami o profilu dziennikarskim. Karolina Szostak czyta z nami teksty i zapowiedzi sportowe. Poprawia błędy. Wspomina o dykcji. O naszym podkarpackim zaciąganiu głosek.

Warsztaty z Karoliną były lekcją różnorodności. Podczas mojego pobytu w tej szkole pierwszy raz miałam styczność z dziennikarstwem sportowym. Wiem i widzę, że w klasach naszego „Kopernika” siedzą niekiedy perełki sportowe, dlatego w imieniu wszystkich pragnę serdecznie podziękować za spędzony z nami czas. Wszyscy mamy nadzieję, że do zobaczenia!

W.M.

fot. I LO
{gallery}galerie/prwm/2015_04_29_szostak{/gallery}