„Wesołek z TVN’ u”- nie bał się tak o sobie powiedzieć, zaś jego stosunek do własnej pracy, a przede wszystkim osoby zachwycił, i co najważniejsze, nie tylko tę część publiczności, która posiada dwa chromosomy x. Sobota, 8 stycznia. A z nami Jarosław Kuźniar.
To właśnie on swoim głosem budzi miliony Polaków w Poranku 24. Można powiedzieć, że obudził i nas, wkraczając do auli, z uśmiechem godnym kamery, ale przede wszystkim, i to chyba najważniejsze, z nastawieniem wartym Orderu Uśmiechu. Aula wypełniona naszymi licealistami, którzy w dzień wolny od nauk wszelakich stawili się zgodnie na to spotkanie z personą nietuzinkową. Najpierw rozładowanie napięcia...
A to wszystko po to, aby pracowało się lepiej. Na początek pytania, aby przejść następnie do najważniejszej części spotkania, jakim miało być nagrywanie przemówień spikerskich, które każdy z uczniów klas dziennikarskich miał przygotować. Pytania dotyczyły wszystkiego, od kwestii „bycia gwiazdą” po samą pracę w słynnym studiu, kończąc na przyjaźniach pomiędzy dziennikarzami (które, o dziwo, mają miejsce). Można wysunąć stąd wniosek, iż najlepiej trzymać się swojego terenu, i nie przekraczać granic, ale według pana Jarka to nie jest reguła. Gdyby sam mógł stanąć przed ponownym wyborem studiów, mówi: „zapewne wybrałbym psychologię albo socjologię, bo fajnie jest w czymś najlepszym”. Dodał: „Dziennikarz jest od wszystkiego- tym samym od niczego. A dodatkowe studia mogą tylko pomóc”. Warto zanotować.
Kiedy szczerej rozmowy nadszedł kres, przyszła pora na wystąpienia przed kamerą, które wywołały na twarzy młodych ludzi pewien cień zwątpienia tudzież strachu. Ostatecznie, niecodziennie stajemy przed obiektywem, aby powiedzieć kilka ładnych zdań o bieżących wydarzeniach, nie śmiejąc się, ani nie rozpraszając, co jest jednym z przymiotów naszej młodzieńczej natury. Jako, że lody zostały przełamane, a pierwsze wrażenie po naszym gościu zostało w stu procentach pozytywne, za chwilę kilkoro śmiałków poddało się pogrubiającemu działaniu kamery. Następnie, wysłuchawszy komentarzy profesjonalisty odnośnie wystąpień, usiedli na swych miejscach bogatsi o nowe doświadczenie. Czerwone światełko tego urządzenia od tego momentu przestało się jawić jako zło największe.
Z całą pewnością całe warsztaty można spuentować wyrazem „świetne”, ale mając w poważaniu kilkuletnią edukację oraz cenne uwagi pana Jarosława Kuźniara, należy raczej rzec: to było inspirujące spotkanie. Doświadczyliśmy na własnej skórze, że za szklanym ekranem są normalni ludzie, którzy śmieją się z tych samych żartów, co my. Niech w naszej ambicji leży przejście szlakiem, który oni już pokonali.
https://powiat.jaroslawski.pl/nowosci-oswiatowe/item/394-warsztaty-rozdzia%C5%82-kolejny#sigProIdcf08510b27