Dobrym dziennikarzem może być tylko dobry człowiek - mawiał Ryszard Kapuściński. Mamy to wyjątkowe szczęście, że do Jarosławia zjeżdżają sami Pasjonaci dziennikarstwa. Nie zważając na trudy podroży, nie pytając o gratyfikację, wciąż nas odwiedzają i uczą. Uczą dziennikarstwa przez duże D. Są to osoby z pierwszych stron gazet, znanych stacji radiowych i telewizyjnych. W swej pracy podkreślają trzy ważne cechy: pokorę wobec życia i ludzi, profesjonalizm (rzetelność) oraz obiektywizm. Tak… możemy „terminować” u najlepszych. Mistrzem naszych sobotnich warsztatów był Łukasz Grass.
Posiadając wszystkie przymioty profesjonalnego dziennikarza, nie mógł się spóźnić, choć w drodze był już od piątku. Jego podróż z Warszawy do Jarosławia trwała(o zgrozo) siedem godzin! Nietrudno się domyśleć, że synonimem tych warsztatów jest ciężka praca. O kulisach życia prezentera można przeczytać na Internecie, doświadczenia się jednak nie zdobędzie, klikając w wujka Google’a. Ta myśl przyświecała uczniom klas „i”, którzy poświęcając swój wolny czas ( 8 godzin), wdrażali się w arkana sztuki dziennikarskiej.
Łukasz Grass, wcześniej prowadzący program „Polska i Świat”, obecnie zastępca naczelnej i szef programów informacyjnych rozgłośni Tok FM wiedział, jak obudzić (lepsze określenie- pobudzić) młodzież do życia w sobotę rano. Tworząc własne newsy, przerabiając te już istniejące, ostatecznie wcielając się w rolę reportera łączącego się z studiem, można zrozumieć, że praca dziennikarza to nie tylko nienaganny wygląd na wizji, jaki podziwiamy, oglądając „Fakty”. Choć doskonała dykcja może raczej pomóc niż zaszkodzić, nawet najbardziej „radiowy” głos nie osiągnie nic, nie mając sobą wiele do zaprezentowania. Dobry warsztat, a przede wszystkim doświadczenie to droga do ciekawej pracy. Klasy dziennikarskie - wykonując ćwiczenia związane z budowaniem informacji - pewien krok ku tworzeniu własnej przyszłości już wykonały.
W przerwie pomiędzy zajęciami, nasz gość udzielił wywiadu dla szkolnej gazetki „Wkrętak” (który będzie można przeczytać już niebawem) oraz odpowiedział na kilka pytań do „Gazety Jarosławskiej”. Nowe logo stacji Tok FM pojawiło się na sławnej ścianie w medialnej-19, obok podpisu samego Łukasza Grassa. Po zrobieniu kilku pamiątkowych zdjęć powrócono do pracy, i choć ta trwała krócej niż poprzednio, była równie owocna. Słowa: „The sky’s the limit stały się motorem naszych działań”. Tak. Tylko niebo nas ogranicza. Możemy osiągnąć wiele… a mamy wszelkie warunki do tego. Trzeba tylko chcieć…. Nie każdy ma okazję pracować w realu z Łukaszem Grassem. A w-ce Szefowi Radia TOK FM – z całego serca dziękujemy!
Posiadając wszystkie przymioty profesjonalnego dziennikarza, nie mógł się spóźnić, choć w drodze był już od piątku. Jego podróż z Warszawy do Jarosławia trwała(o zgrozo) siedem godzin! Nietrudno się domyśleć, że synonimem tych warsztatów jest ciężka praca. O kulisach życia prezentera można przeczytać na Internecie, doświadczenia się jednak nie zdobędzie, klikając w wujka Google’a. Ta myśl przyświecała uczniom klas „i”, którzy poświęcając swój wolny czas ( 8 godzin), wdrażali się w arkana sztuki dziennikarskiej.
Łukasz Grass, wcześniej prowadzący program „Polska i Świat”, obecnie zastępca naczelnej i szef programów informacyjnych rozgłośni Tok FM wiedział, jak obudzić (lepsze określenie- pobudzić) młodzież do życia w sobotę rano. Tworząc własne newsy, przerabiając te już istniejące, ostatecznie wcielając się w rolę reportera łączącego się z studiem, można zrozumieć, że praca dziennikarza to nie tylko nienaganny wygląd na wizji, jaki podziwiamy, oglądając „Fakty”. Choć doskonała dykcja może raczej pomóc niż zaszkodzić, nawet najbardziej „radiowy” głos nie osiągnie nic, nie mając sobą wiele do zaprezentowania. Dobry warsztat, a przede wszystkim doświadczenie to droga do ciekawej pracy. Klasy dziennikarskie - wykonując ćwiczenia związane z budowaniem informacji - pewien krok ku tworzeniu własnej przyszłości już wykonały.
W przerwie pomiędzy zajęciami, nasz gość udzielił wywiadu dla szkolnej gazetki „Wkrętak” (który będzie można przeczytać już niebawem) oraz odpowiedział na kilka pytań do „Gazety Jarosławskiej”. Nowe logo stacji Tok FM pojawiło się na sławnej ścianie w medialnej-19, obok podpisu samego Łukasza Grassa. Po zrobieniu kilku pamiątkowych zdjęć powrócono do pracy, i choć ta trwała krócej niż poprzednio, była równie owocna. Słowa: „The sky’s the limit stały się motorem naszych działań”. Tak. Tylko niebo nas ogranicza. Możemy osiągnąć wiele… a mamy wszelkie warunki do tego. Trzeba tylko chcieć…. Nie każdy ma okazję pracować w realu z Łukaszem Grassem. A w-ce Szefowi Radia TOK FM – z całego serca dziękujemy!