Jeszcze w tym roku planowane jest rozpoczęcie zagospodarowania poscaleniowego w powiecie jarosławskim

  • Wydrukuj
  • Email
  • Jeszcze w tym roku planowane jest rozpoczęcie zagospodarowania poscaleniowego w powiecie jarosławskim. Trwa kolejny etap w scaleniach i tzw. zagospodarowaniu poscaleniowym w powiecie jarosławskim. Do 26 lipca wg planów ma być gotowa dokumentacja projektowo-wykonawcza wspomnianego zagospodarowania poscaleniowego w Jodłówce i w Pruchniku. - Ta dokumentacja ma być kompleksowa, szczegółowo określająca zakres robót budowlanych oraz kosztorys.  W jej zakresie jest m.in. przygotowanie dokumentacji budowy lub modernizacji dróg transportu rolniczego, dojazdów do zabudowań gospodarczych, korekta urządzeń melioracyjnych oraz przystosowanie nowo wydzielonych działek, powstałych w wyniku zakończonych scaleń,  do podjęcia na nich prac agrotechnicznych, takich jak choćby temat zbędnych miedz – informuje starosta jarosławski Stanisław Kłopot. A jak olbrzymim wyzwaniem jest zagospodarowanie poscaleniowe, świadczy choćby przedstawiona specyfikacja zadania. W przypadku Pruchnika to blisko 90 km dróg dojazdowych do pól czy ponad 4 km urządzeń melioracyjnych. W Jodłówce mowa zaś o 68 km dróg i blisko 6 km urządzeń melioracyjnych. Według szacunków koszt tych prac wyniesie 22 mln złotych, nie licząc kosztów obsługi dokumentacyjnej. Po zakończeniu tego etapu, który spodziewany jest pod koniec lipca, na podstawie przygotowanej dokumentacji, będzie można ogłosić przetarg na prace poscaleniowe. – Jeśli zatem nie będzie nieprzewidzianych sytuacji, chcemy je rozpocząć jeszcze jesienią 2021 roku – informuje starosta St. Kłopot. Rozpoczęcie zagospodarowania poscaleniowego w Jodłowce i w Pruchniku możliwe jest dzięki zakończeniu prac scaleniowych na tym terenie, rozpoczętych jeszcze w 2015 roku. W samym Pruchniku scalono 1990 ha i dotyczyło to ponad 2800 użytkowników. W Jodłówce mowa o 1210 ha. i 1500 użytkowników. Te dwie miejscowości to zaledwie początek. Scalenia w powiecie jarosławskim objęły 9 wsi, czyli obszar o łącznej powierzchni blisko 9,3 tys. ha. Budżet prac to ponad 105 mln zł finansowanych z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 20140 – 2021, za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego. Poniżej rozmowa ze starostą jarosławskim, Stanisławem Kłopotem: Jak wielkim wyzwaniem jest rozpoczęty obecnie proces zagospodarowania poscaleniowego? Stanisław Kłopot, starosta jarosławski - Zagospodarowanie poscaleniowe to kolosalna praca. Wystarczy podać kilka liczb. To blisko 160 kilometrów dróg dojazdowych do pól, utwardzonych i dostosowanych do ruchu ciężkiego sprzętu rolniczego. To kilometry urządzeń melioracyjnych, przepustów i innych, bez których trudno sobie wyobrazić nowoczesne gospodarowanie. Koszt to ponad 20 milionów złotych. Tak duże przedsięwzięcie wymaga starannego przygotowania S.K. - Dlatego rozpoczynamy od przygotowania dokumentacji projektowej. To będzie nasz fundament. Liczę, że zgodnie z planami zakończymy pierwszy etap w lecie. Chodzi mi o to, by jak najbardziej efektywnie wykorzystać szansę, jaką daje zagospodarowanie poscaleniowe. Do tego potrzeba wielu zaangażowanych stron. S.K. - Dokładnie. Stąd rozmowy z fachowcami od dróg, melioracji, przedsiębiorcami z branży rolniczej oraz przede wszystkim samorządem gminnym, bo to na jego terenie, będzie to funkcjonowało. Warto wsłuchać się w głosy wszystkich stron i wybrać jak najbardziej optymalne rozwiązania, przede wszystkim dla mieszkańców tamtych okolic.
Zagospodarowanie poscaleniowe. Zdjęcie archiwalne.

Trwa kolejny etap w scaleniach i tzw. zagospodarowaniu poscaleniowym w powiecie jarosławskim. Do 26 lipca wg planów ma być gotowa dokumentacja projektowo-wykonawcza wspomnianego zagospodarowania poscaleniowego w Jodłówce i w Pruchniku. - Ta dokumentacja ma być kompleksowa, szczegółowo określająca zakres robót budowlanych oraz kosztorys.  W jej zakresie jest m.in. przygotowanie dokumentacji budowy lub modernizacji dróg transportu rolniczego, dojazdów do zabudowań gospodarczych, korekta urządzeń melioracyjnych oraz przystosowanie nowo wydzielonych działek, powstałych w wyniku zakończonych scaleń,  do podjęcia na nich prac agrotechnicznych, takich jak choćby temat zbędnych miedz – informuje starosta jarosławski Stanisław Kłopot.

A jak olbrzymim wyzwaniem jest zagospodarowanie poscaleniowe, świadczy choćby przedstawiona specyfikacja zadania. W przypadku Pruchnika to blisko 90 km dróg dojazdowych do pól czy ponad 4 km urządzeń melioracyjnych. W Jodłówce mowa zaś o 68 km dróg i blisko 6 km urządzeń melioracyjnych. Według szacunków koszt tych prac wyniesie 22 mln złotych, nie licząc kosztów obsługi dokumentacyjnej.

Po zakończeniu tego etapu, który spodziewany jest pod koniec lipca, na podstawie przygotowanej dokumentacji, będzie można ogłosić przetarg na prace poscaleniowe. – Jeśli zatem nie będzie nieprzewidzianych sytuacji, chcemy je rozpocząć jeszcze jesienią 2021 roku – informuje starosta St. Kłopot. Rozpoczęcie zagospodarowania poscaleniowego w Jodłowce i w Pruchniku możliwe jest dzięki zakończeniu prac scaleniowych na tym terenie, rozpoczętych jeszcze w 2015 roku. W samym Pruchniku scalono 1990 ha i dotyczyło to ponad 2800 użytkowników. W Jodłówce mowa o 1210 ha. i 1500 użytkowników.

Te dwie miejscowości to zaledwie początek. Scalenia w powiecie jarosławskim objęły 9 wsi, czyli obszar o łącznej powierzchni blisko 9,3 tys. ha. Budżet prac to ponad 105 mln zł finansowanych z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 20140 – 2021, za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego.

Poniżej rozmowa ze starostą jarosławskim, Stanisławem Kłopotem:

Jak wielkim wyzwaniem jest rozpoczęty obecnie proces zagospodarowania poscaleniowego?

Stanisław Kłopot, starosta jarosławski - Zagospodarowanie poscaleniowe to kolosalna praca. Wystarczy podać kilka liczb. To blisko 160 kilometrów dróg dojazdowych do pól, utwardzonych i dostosowanych do ruchu ciężkiego sprzętu rolniczego. To kilometry urządzeń melioracyjnych, przepustów i innych, bez których trudno sobie wyobrazić nowoczesne gospodarowanie. Koszt to ponad 20 milionów złotych.

Tak duże przedsięwzięcie wymaga starannego przygotowania

S.K. - Dlatego rozpoczynamy od przygotowania dokumentacji projektowej. To będzie nasz fundament. Liczę, że zgodnie z planami zakończymy pierwszy etap w lecie. Chodzi mi o to, by jak najbardziej efektywnie wykorzystać szansę, jaką daje zagospodarowanie poscaleniowe.

Do tego potrzeba wielu zaangażowanych stron.

S.K. - Dokładnie. Stąd rozmowy z fachowcami od dróg, melioracji, przedsiębiorcami z branży rolniczej oraz przede wszystkim samorządem gminnym, bo to na jego terenie, będzie to funkcjonowało. Warto wsłuchać się w głosy wszystkich stron i wybrać jak najbardziej optymalne rozwiązania, przede wszystkim dla mieszkańców tamtych okolic.