Dziś święto patrona m.in. strażaków, tych zawodowych i tych ochotniczych - świętego Floriana. Bez przesady można powiedzieć, używając języka literackiego, że strażacy są solą naszej ziemi. Z narażeniem własnego, ratują życie i zdrowie oraz dobytek i mienie ludzi, których spotkało nieszczęście. Ta służba, choć ciężka i niebezpieczna, daje powody do zasłużonej satysfakcji.
4 dzień maja jest okazją do wspólnego świętowania i podsumowania tych wszystkich lat, przez które – pod patronatem św. Floriana – służycie Bogu na chwałę, ludziom na ratunek. Wszystkim Państwu życzę wszelkiej pomyślności w życiu zawodowym, osobistym i podczas pełnienia służby w szeregach PSP i OSP.
Starosta Jarosławski Stanisław Kłopot
Św. Florian urodził się ok. 250 roku w Ceti (obecnie Zeiselmauer). Jego życie przypadło na okres prześladowań chrześcijan. W młodym wieku został powołany do armii cesarza rzymskiego – Dioklecjana (284-305). Przypisywano mu obok funkcji wojskowych dowodzenie oddziałem gaśniczym. Według legendy, ocalił płonącą wioskę jednym wiadrem wody. W roku 304 ujął się za prześladowanymi legionistami chrześcijańskimi, za co został skazany na karę śmierci. 4 maja 304 poniósł śmierć męczeńską w nurtach rzeki Enns (Anizy), na terenie dzisiejszej Górnej Austrii, w miejscowości Lauriacum (obecnie Lorch).
Ciało Floriana odnalazła wdowa Waleria. Nad jego grobem z czasem wybudowano kościół i klasztor ojców Benedyktynów, a później klasztor Kanoników laterańskich według reguły św. Augustyna. W roku 1184 biskup Modeny, na prośbę księcia Kazimierza Sprawiedliwego, sprowadził relikwie św. Floriana do Krakowa.
Św. Florian jest patronem wykonawców zawodów wiążących się z ogniem, m.in.: strażaków, hutników, kominiarzy, garncarzy, piekarzy.